zakupy
Tydzień pracowity, a efekty mało widoczne.. Już chyba tak bardzo nie mogę się doczekać końca, że nie widzę postępu...
Wczoraj udało nam się załatwić pare spraw na mieście . Musieliśmy aż wziąć wolne w pracy, aby pokręcić się troszkę po sklepach.
I tak:
- zamówiliśmy wannę do dużej łazienki
- zamówiliśmy umywalkę i miskę do wc na dole
- zamówiliśmy dekory do wc na dole
Byliśmy z siebie bardzo dumni, bo za umywalką i miską jeździliśmy już z miesiąc, a dekorów szukałam od ładnych kilku.. . Nie mogłam się zdecydować, nic mi nie pasowało.. Wieeeeem, maruda jestem . Ale uparłam się, że nie będzie w tej kwestii żadnych kompromisów. Cieszę się, bo wczoraj, kiedy zobaczyłam tę płytkę, po prostu się zakochałam! Wiedziałam, że to jest to, czego szukam. Jedyny problem jest taki, że muszę na nie czekać ok 2 tygodni, a płytkarz ma przyjść w poniedziałek.. No cóż - wolę zaczekać, a on najwyżej wpadnie wkleić dekory i lustra za jakiś czas.. Musi tak być..