Pogoda zmusiła nas do natychmiastowego utwardzenia gruntu przed domem. Kupiliśmy trochę (bo ponad 15 ton) kamienia rzecznego i rozsypaliśmy go... Ponieważ krawężniki są z kamienia polnego, rzeczny całkiem pasuje do niego. Planowaliśmy wapienny, jednak życie jest życiem i nie zawsze dostaje się to, czego się chce. Jak to się mówi - chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze.... :) Nieee, nie jest tak źle. Jest nawet lepiej, bo ten się nie brudzi, nie rosnosi.. Kiedy już go zagęścimy, będzie super.
Chcę jeszcze wykorzystać płyty piaskowaca, aby zrobić ścieżkę do domu..., jednak koncepcja wymaga małych poprawek. Ale ja już coś wykombinuję....
Teraz fundusze nie pozwalają nam na ułożenie kostki - odłożymy to na przyszlość (nie wiem jeszcze jak odległą..), a to wystarczy - byle tylko nie taplać sie za każdym razem w błocie. Ja rozumiem - błoto jest zbawienne dla urody.... , ale ileż można!