Co nowego?
Muszę się zebrać i opstrykać dom. Nawet zdjęcie w nagłówku jest baaaaaaaaaaaaaaardzo nieaktualne.
Mamy już balkony, które wykonał własnoręcznie mąż, do czego ja sama go zainspirowałam. Dokładniej - znalazłał w necie balkon, który bardzo mi się spodobał, mąż dostosował go do naszych potrzeb ;) Ot cała tajemnia. Więcej szczegółów jak zrobię zdjęcia, lub znadję te z dnia montażu :D
Kostkę brukową położyliśmy także sami. W ubiegłym roku, pod koniec :D Parę metrów było. Nawet teraz mamy jeszcze coś do dokończenia, więc częśc paletki stoi przy drodze.. Heheh....
Jeśli chodzi o ogród - ubogo. Thuje posadziliśmy zaraz po wprowadzeniu się, więc fajnie urosły już. Jednak ubiegłoroczne lato dało nam się we znaki i kilka z nich umarło. Dzisiaj są rudzielce, ale mamy zamiar je wymienić. Mamy altanę - także własnoręcznie wybudowaną. Taką z grillem i wędzarnią... To też sam mąż robił... Kurde, serio mam czemu robić fotki.
W gabinecie miałam wymieniać meble, ale uznałam, że głupotą byłoby wyrzuca dobre. Dokupiłam kilka tanich mebelków pasujących do tych, które miałam i jakoś jest. Jakbędę pięna i bogata wymienię. Dzisiaj mam gdzie tyłek posadzić. Chociaż, jak pewnie zauważyliście, i tak laptop najczęściej stoi w salonie na stole :D Hehehe... Ale przy dziecku nie da się inaczej. Gabinet stanowi dla niego zbyt duże wyzwanie. Tam wszystko jest fascynujące :) - o zgrozo...
Aaa, no i zerwaliśmy płytki ze schodów wejściowych do domu i położyliśmy kostkę. No ale to następnym razem.
Na górze planuję zmiany, więc nie zawracam Wam głowy teraz. Sypialnia prosi się o odświeżenie, pokój środkowy (pokój syna) woła o pomstę do nieba, bo ściana fioletowa, no i ten przy dużej łazience - graciarnia i garsoniera (czytam tam po nocach książki) robi jako suszarnia i prasowalnia :D Słabo doświetlona prosi się o remont generalny. Przewidzieliśmy go na wiosnę, mam nadzieję, że nie skończy się nim rozpoczniemy. Duża łazienka też płacze. Jest biała, a często palimy w kominku. Od nowości jeszcze nie malowaliśmy - sufit tam chyba cierpi najmocniej. Farba czeka od ubiegłego roku - czasu brak. Ale w tym już nie odpuszczę!
Dobra, starczy, bo nie będę miała o czym potem pisać... :D