kamień
Dziś wreszcie zobaczyłam kamień do kominka po obróbce. Przyjechał do domku i sobie czeka na wklejenie . Obawiałam się troszkę, bo wybrałam go pod wpływem impulsu.. i do dziś go nie widziałam. Miałam nadzieję, że nadal będzie mi się podobał ..... Przepiękny! Fotkę wkleję następnym razem.
Potem jeszcze trzeba będzie zamówić drewno wieńczące kamień.., ale to już na spokojnie.
Poza tym na budowie cisza. Panowie od regipsów praktycznie skończyli. Już ich nie ma, choć część ich "rupieci" została... Pewnie nie bez celu. Jeszcze tu wrócą .
Życie zmusiło nas do tego, aby osobiście wstawić luksfery w garażu i pomieszczeniu gospodarczym. Nikt nie chciał przyjść specjalnie do tej roboty, bo "dwa dni z głowy, a marna kasa.." No cóż - mąż wziął się do roboty i późną nocką kombinuje. Muszę przyznać, że całkiem dobrze mu to wychodzi - szczególnie, że to jego pierwszy raz .
Hehe..., może mistrzostwo świata to nie jest, ale uważam, że naprawdę postarał się
No co...........?
Pion jest? - jest!
Poziom jest? - jest!
Zazbrojone jest? - jest!
Trzyma się? - trzyma się!
Wygląda? - pewnie, że wygląda!
Jeszcze tylko fuga i git! Mam męża zdolniachę