krawężniki
Wczoraj ułożyliśmy sobie krawężniki.. Pogoda do kitu, deszcz pojawia się już znacznie częściej.., trzeba szykować się do utwardzenia wjadu.
Przywieźliśmy sobie trochę kamienia polnego i przygotowałam wstępnie wzór.
Łopata, mały dołek, do tego trochę suchej zaprawy i krawężnik jest. Teraz jeszcze trzeba podrównać poziom, podsypać piaskiem i rzucimy żwirek.. Tak jak wcześniej wspominałam - przełożę troszkę piaskowcem.. Zobaczymy co z tego będzie - przynajmniej na początek, aby nie kąpać się w błocie.
W tym czasie padał deszcz, więc robota nie szła zbyt płynnie - musieliśmy robić przerwy, aby nie zmoknąć jak kury - dlatego mogliśmy sobie zamontować pierwsze lampki