pomieszczenie gospodarcze
Mamy troszkę zaległych zdjęć.. Teraz wypoczywamy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby uzupełnić zaległości.
Zaczęte pomieszczenie gospodarcze
Mamy troszkę zaległych zdjęć.. Teraz wypoczywamy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby uzupełnić zaległości.
Zaczęte pomieszczenie gospodarcze
Stelaże zabudowane
A tu zaznaczyłam sobie bloczkami kształt blatu pod zlew . Nieudolnie trochę, ale chodziło mi o ustalenie odległości pomiędzy umywalką a kabiną. Tak tak... - tu jeszcze będzie kabina. Brodzik musimy sami wymurować, czyli niestandardowy. Inaczej nie dało rady. Ale może to i lepiej.
Efekty pokażemy, tylko już po powrocie.
Garaż właściwie bez zmian, ale w nieco czystszym wydaniu...
Na wjeździe nadal niedokończona fuga..., ale to za moment zostanie zrobione. Tu akurat bez najmniejszych wątpliwoci
Przez tą pogodę nawet internet ucierpiał. Gdzieś tam rozpętała się burza i strzeliło w główny nadajnik. Szlag trafił net.. Co prawda na jeden dzień, jednak skutki są baaaardzo odczuwalne, bo chodzi jak....żółw
Chciałam umieścić zdjęcia sypialni, ale straciłam cierpliwość.
Dziś jest nieco lepiej, dlatego postanowiłam uzupełnić troszkę.
I tak to właśnie sobie wygląda.. To nie są aktualne zdjęcia. Pozwoliłam sobie jeszcze nie być na budowie w tym tygodniu. Może w ten sposób efekty będą bardziej widoczne (oczywiście z mojego punktu widzenia).
Tak bardzo bym chciała się już wprowadzić........ Nie mogę się doczekać . U rodziców jest nam bardzo dooobrze, ale........... No tęskni się człowiekowi za "swoim garczkiem". Poza tym tyle wysiłku i pracy - chciałoby się już zobaczyć jakie to tego efekty .
Pod koniec tygodnia wyjeżdżamy.. Trochę odpoczniemy od budowy. Będzie mała przerwa w blogu .
Jednak prace będą trwały nadal. Panowie od regipsów powinni już opuścic naszą budowę, będa już grzejniki, włączniki, wylączniki..
Płytki jeszcze się ruszą w tym tygodniu (prawdopodobnie), bo mamy zamiar dokończyć pomieszczenie gospodarcze i wc (ściany).Zobaczymy ile zdąży się zaczarować .
Po powrocie szybciutko umalujemy drzwi (bo czekają sobie gotowe u męża w kolejce ), dokończymy płyteczki - łazienki na górze (a przynajmniej tą małą). No i te schody..
Myślimy, że na koniec lipca powinno to wszystko poważnie nabrać kształtów.
Podłogi planujemy układac w sierpniu (teraz ta wilgotność powietrza strasznie doskwiera)..
Jutro ponownie spotykamy się z wykonawca mebli kuchennych - może wreszcie ustalimy projekt.
No i ten taras... - sama nie wiem kiedy .
Niby jeszcze troszkę, ale jeszcze duuuużo pracy przed nami. Ale święta w domku! Nawet, gdybyśmy na uszach mieli chodzić. Choć - tak szczerze mówiąc - plan jest taki, żeby we wrześni już pomieszkać .